poniedziałek, 28 września 2015

A WEEK FULL OF WONERS


Piosenka - idealna na dzisiejszy wieczór. Mimo tego,że jest smutna, to kojarzy mi się bardzo pozytywnie. Może dlatego,że wysłała mi ją pewna osoba? 
Ostatnie dni były trudne,nawet bardzo. Wiadomości, które do mnie dotarły i fakty, oczywiste rzeczy, z których tak naprawdę zdawałam sobie sprawę ale do mnie nie docierały. 
Zastanawia mnie jak silna jest siła miłości i czy tak naprawdę czułam ją kiedykolwiek? Czy kochałam kiedyś tak mocno,że mimo wszystko nie chciałam zapomnieć,że mogłabym czekać lata? Czy to nie były tylko złudzenia? Czy prawdziwa miłość nie przychodzi najbardziej nieoczekiwanie?Nie można jej przecież zaplanować,nie można zaplanować,że będzie się kogoś kochało. Chciałabym zacząć życie od początku, to chyba moje największe marzenie w tej chwili. To chyba dla mnie za trudny temat na dzisiejszy wieczór. Tym bardziej,że dopadła mnie grypa i powoli umieram ze zmęczenia i wycieńczenia..






5 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie piszesz:) Do tego super zdjęcia!
    Pozdrawiam

    puszczykowsky.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajnie opisujesz swoje uczucia. Czuję się jakbym czytała kogoś pamiętnik! Zdrowiej :*
    http://written-by-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki kolor slonca ^^
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie piszesz a zdjęcia rewelacja! Oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń